Bajka o Smoku Wawelskim

Na gród Kraka padł blady strach kiedy u stóp wawelskiego wzgórza wylądował smok. Rozejrzał się dookoła, pochłeptał wody z Wisły, buchnął ogniem, wygryzł jamę w skale i zaryczał – tu będzie mój dom.

Wystraszeni mieszczanie zabarykadowali się w domach i spodziewając się najgorszego.

Ale smok ich zaskoczył bo zachowywał bardzo przyjaźnie.

U przebiegłych smoków to przecież...

Ja - bohaterka codzienna

Cześć kochana! Co u ciebie? Jesteś w domu? - telefon od mojej najlepszej przyjaciółki wyrwał mnie ze snu.

Nie! Nie ma mnie! Nie ma i nie będzie! Wyjechałam! Nie żyję! - wychrypiałam zaspanym głosem.

To cudownie. Będę za jakieś pół godziny. Ratunku!!! Mam doła. Musisz mi pomóc bo w łeb sobie strzelą. Zerwałam z nim - zaszlochała. W normalnym związku trzeba czasami porozmawiać...

Ćwiczenie literackie „Gdybym był/a prezydentem”

Słuchaj no Zając, sprawa jest taka - powiedział Lis chwytając Zająca za uszy – zostaniesz prezydentem.

- Bo widzisz, prezydent to musi być ktoś. Rozumiesz? Ktoś! Lubiany, mądry, energiczny i generalnie pasować wszystkim. No, powiedzmy - prawie wszystkim.

Ej, Lisie! To boli! Zając nie był zachwycony. - Coś ty powiedział? Prezydentem? Ja? Nie ma takiej opcji. Nie dam rady....

Co mnie ostatnio oburzyło? – felieton

Wśród stukotu kopyt i trzaskania z biczy przed kościół zajechało kilka ubranych w białe kwiaty dorożek. Wysypał się z nich całkiem spory, odświętnie ubrany tłumek. Każdy dzierżył w dłoni wiązankę konwalii. Otoczyli pierwszą dorożkę, z której wysiadła ubrana w białą sukienkę i pelerynkę ze srebrnych lisów - ośmioletnia księżniczka.

Mała dumnie zadarła udekorowaną w wianuszek główką,...

Królik po berlińsku

Utracony raj.

Króliki wszystko robią szybko. Szybko biegają, szybko jedzą, szybko kochają i tylko opowieści lubią słuchać długich albo jeszcze dłuższych.

Przed zburzeniem muru berlińskiego.

Kiedy cień zachodniej ściany dotyka ściany wschodniej, wszystkie króliki zbiegają się do norki Najstarszego Królika, a wtedy on zaczyna opowiadać. Opowieść jest tylko jedna i...

Co mnie ostatnio zachwyciło – felieton

Leniwe, majowe przedpołudnie. Siedzę na ławce pod Wawelem i cieszę się słońcem.

Jest cudnie

Kasztany kwitną, wody w Wiśle opadły, powódź nam nie grozi. Spasione gołębie niemrawo łażą dookoła ławki, zazdrośnie zerkając na jedzony przeze mnie obwarzanek.

Chwilo trwaj.

Od strony Wawelu, w pięknym, krakowskim stroju nadchodzi najprawdziwszy Krakowiak.

Na...

Strony