Mimo, że nieco spóźniony, bardzo się cieszę, że przybyłem na piątkowe spotkanie. Sala zapełniła się zainteresowanymi- co ciekawe - w przeważającej części osobami o generację starszymi od autorki. Całość była znakomicie poprowadzona przez Katarzynę Kubisiowską, padło wiele ciekawych pytań, dotyczących bieżącej i wcześniejszej twórczości autorki "Wojny polsko-ruskiej..." a także jej ostatnie dokonania na scenie muzycznej.Publiczność także nie zawiodła i z dużą dociekliwością wypytywała autorkę o zmiany, jakie dokonały się w jej życiu i twórczości, między innymi dzięki doświadczeniu macierzyństwa. Co ciekawe, na czas salonu literackiego ustał nawet deszcz, który niemal nieprzerwanie padał od kilku dni. Niechybny to znak, że Masłowska rzeczywiście posiadła atrybuty wiedźmy, którą umieściła w tytule swojej ostatniej książki.
Spotkanie z D. Masłowską
Mimo, że nieco spóźniony, bardzo się cieszę, że przybyłem na piątkowe spotkanie. Sala zapełniła się zainteresowanymi- co ciekawe - w przeważającej części osobami o generację starszymi od autorki. Całość była znakomicie poprowadzona przez Katarzynę Kubisiowską, padło wiele ciekawych pytań, dotyczących bieżącej i wcześniejszej twórczości autorki "Wojny polsko-ruskiej..." a także jej ostatnie dokonania na scenie muzycznej.Publiczność także nie zawiodła i z dużą dociekliwością wypytywała autorkę o zmiany, jakie dokonały się w jej życiu i twórczości, między innymi dzięki doświadczeniu macierzyństwa. Co ciekawe, na czas salonu literackiego ustał nawet deszcz, który niemal nieprzerwanie padał od kilku dni. Niechybny to znak, że Masłowska rzeczywiście posiadła atrybuty wiedźmy, którą umieściła w tytule swojej ostatniej książki.