My odkrywamy Sagę, a Saga nas

Długo patrzyłam na płótno pt. Paon na wystawie Zawsze Młoda Polska. Rysunki, żarciki, sentencje, komentarze. Artyści zawsze szukali wspólnej przestrzeni i miejsca gdzie mogliby się spotykać, rozmawiać, sprzeczać, wyrażać swoje poglądy, żartować, robić szkice i karykatury kolegów.

Właśnie z takiego miejsca pochodzi obraz - dokument o którym mowa. Popularna w owym czasie w Krakowie kawiarnia Terlikowskiego (Paon) gromadziła pisarzy, poetów i malarzy; a właściciel rozwieszał płótna, kupował

przybory do pisania i rysowania nie tylko, by ochronić ściany przed „zniszczeniem”. Wyczuwał raczej, że te spontanicznie wyrażane emocje na czymś co było pod ręką –mogą przetrwać wieki i zyskać na wartości.

A dziś?

Analiza zmiany obyczajów, wartości, upodobań i potrzeb artystów, a co za tym idzie ich zachowań wymagałaby napisania obszernego materiału. Dziś miejscem przyjaznym artystom jest Stowarzyszenie Willa Decjusza. Poznaliśmy jako Klub Saga, urodę Willi i działalność Stowarzyszenia. Wiemy na jak szeroką skalę działa wspierając talenty te już uznane jak i te wschodzące.

Największą niespodzianką dla mnie okazał się program Saga. Jak czarodziej wyciągający zajączki z kapelusza, odkrył drzemiące w „ludziach 50+” artystyczne dusze. Wyjątkowe miejsce, atmosfera, interesujący ludzie (liderzy), wspólnie oglądane autorskie filmy. To wszystko w krótkim czasie zaowocowało otwarciem naszych serc i umysłów na świat i co ważniejsze siebie samych, co widać na stronie internetowej Sagi.

Saga zadbała również o nasze umiejętności komputerowe poprzez dostosowane do umiejętności kursy.

Dzięki jej za to.