Fascynacja drugą osobą

Szkoła podstawowa, gdzieś tak czwarta, piata klasa. Kochałem się w Hani, która mieszkała nad rzeką w jednej z dwóch odosobnionych zagród, co nadawało jej znamiona tajemniczości. Nie mogę w tej chwili przywołać dokładnego obrazu jej twarzy. Pamiętam tylko, że bardzo dużą przyjemność sprawiał mi jej widok. Marzeniem moim było, aby móc ja przytulić i czuć odwzajemnienie tego uścisku, ale nigdy to się nie zdarzyło. Pisałem do nie listy miłosne i prosiłem kolegę, aby jej przekazywał, bo sam nie miałem odwagi. Pamiętam też, że jeden z takich listów „przechwycił” mój ojciec i miał do niego taki komentarz, że był jakby napisany przez dorosłego człowieka. Pamiętam także, że wkładałem jej cukierki do płaszcza w szatni. Dopatrywałem się też wróżby, bo żyły w nadgarstku układały się w literę H. Niestety nigdy nie zareagowała. Zamierzałem nawet kiedyś, jak już będę starszy, z nią porozmawiać, ale nigdy nie nadarzyła się taka okazja.