Młodość

W młodości byłem bardzo nieśmiały, miałem kompleks niższości, spowodowany chyba przebytą chorobą (gruźlica płuc). Byłem już po pierwszym roku studiów, ale nigdy nie miałem bliższych kontaktów z kobietami. Zdarzyło się tak, że byłem na imieninach u mojego przyjaciela Pawła. Była też kobieta, jak się później okazało, mężatka, z którą po raz pierwszy w życiu się całowałem. Potem przez jakiś czas korespondowaliśmy ze sobą. Ona mieszkała w Kaliszu, a ja studiowałem w Olsztynie. Czułem się wtedy dowartościowany jako mężczyzna, ale także jako wrażliwy człowiek, o czym miała świadczyć ta korespondencja.