W losowaniu Lotto z kumulacją do wygrania było siedem milionów złotych. Padły dwie szóstki. Dwie osoby wygrały po trzy i pół miliona złotych.
           Dla Joanny i Marka ostatnia sobota była szczególną. W końcu po tylu latach systematycznej gry w Lotto na stałe numery uśmiechnęło się do nich szczęście. Otworzyli butelkę wina, tego co to na specjalne okazje i spędzili przy nim wieczór planując wykorzystanie pieniędzy. Poszło im szybko. Przed laty gdy dostali w pracy pierwsze premie postanowili, że wszystkie dodatkowe pieniądze będą inwestowane. Ustalili też ich podział. Czterdzieści procent na ich przyszłe emerytury, czterdzieści procent na wykształcenie i usamodzielnienie się dzieci, dziesięć procent na rodzinne szaleństwa i dziesięć procent na cele charytatywne. Podobnie postąpili i tym razem.
           Z wygranej spłacili resztę kredytu hipotecznego za dom. Kupili dwa mieszkania, z przeznaczeniem na wynajem, jako ich zabezpieczenie emerytalne. Dla trójki swych kilkunastoletnich dzieci kupili mieszkania. Wynajem mieszkań, do czasu usamodzielnienia się dzieci, będzie przynosił dodatkowy dochód na ich wykształcenie. Fundusz szaleństw zainwestowali w obligacje i akcje do czasu gdy jako emeryci będą mogli spełnić swoje marzenie o podróży dookoła świata. Pozostałymi pieniędzmi podzielili się z rodzicami, rodzeństwem i wspieranym od lat Hospicjum.
           Dla Marii i Zbigniewa wygrana byÅ‚a zaskoczeniem. Dla niego zwÅ‚aszcza gdyż od zawsze uważaÅ‚, że w to nie można wygrać i tylko idioci tracÄ… na to pieniÄ…dze. Impulsywne opÅ‚acenie kuponu przez MariÄ™ zburzyÅ‚o spokój w ich rodzinie. Kwota wygranej bÄ™dÄ…ca tysiÄ…ckrotnoÅ›ciÄ… ich miesiÄ™cznego budżetu byÅ‚a niewyobrażalna. Gdy odebrali wygranÄ… i pieniÄ…dze pojawiÅ‚y siÄ™ na koncie, bank od razu zaproponowaÅ‚ różne formy ich zainwestowania. Nie skorzystali z nich. Zbigniew uważaÅ‚, że to oszustwo. Czuli siÄ™ bogaci. Maria postanowiÅ‚a zająć siÄ™ domem i wychowaniem trójki dzieci. ZrezygnowaÅ‚a ze sprzÄ…tania. Zbigniew też uznaÅ‚, że za dwa tysiÄ…ce miesiÄ™cznie nie opÅ‚aca siÄ™ pracować. ZaczÄ™li wydawać pieniÄ…dze. Odnowili mieszkanie oraz wymienili caÅ‚e wyposażenie. Kupili sobie i dzieciom 31 calowe telewizory. Wymienili komórki na smartfony. Dzieciom kupili komputery i smartfony. W koÅ„cu wymienili kilkunastoletniego Volkswagena na nowÄ… ToyotÄ™.Â
           Zmiany w życiu Marii i Zbigniewa szybko zostały zauważone przez otoczenie. W końcu przyznali się do wygranej. Nagle wokół nich pojawiły się tłumy przyjaciół, a rodzina powiększała się w króliczym tempie. Wszyscy mieli prośby o pomoc finansową. Zarówno ci którym pomogli, jak i ci którym odmówili mieli do nich pretensje. Pieniądze topniały. Stosunki rodzinne i przyjacielskie były coraz gorsze.
Po dwóch latach od wygranej:
           - u Joanny i Marka nic się nie zmieniło. Jak zawsze pracowali, a zainwestowany kapitał z wygranej powiększał się systematycznie.
           - u Marii i Zbigniewa gorzej niż przed wygraną. Pieniądze się skończyły. Zbigniew szuka bezskutecznie pracy. Mieszkania, które sprzątała Maria, już ktoś sprząta. Rodzina i grono przyjaciół zmalało. Większość z nich obrażona.