Piękno jest nieoczywiste

Bo jest w oczach patrzącego /w uszach też/.

Osobnik z rozmaitymi niedoskonałościami urody, także nikczemnego wzrostu i charakteru, wręcz obiektywnie nienachalnej urody, może być obiektem westchnień i podziwu.

Osobniczka z eksplozją atrybutów niekoniecznie jest postrzegana jak obiekt piękna.

I listek i kwiatek i okoliczności przyrody i dzieła sztuki, literatury, odbiera się kierując się ich nieoczywistym pięknem.

Co autor miał na myśli, to czasy słusznie minione. Patrzymy, oglądamy, słuchamy, czytamy. Podoba się nam, lub nie.

Każdemu co innego.

Dotyczy to także chwil, które uznajemy za piękne i chcemy żeby one trwały, a one obiektywnie nie są piękne, albo nie chcą trwać.

Posłużę się przykładem.

Casting do reklamy produktu farmaceutycznego. Można pobrać 7.500 zł. Jest to coś! Gdy oprócz zapraszającego SMSa, zadzwoniła panienka ze Starsa i zakomunikowała że spodobałam się reżyserowi, jako przyjaciółka aktorki Bursztynowicz,

pomyślałam: jest pięknie!!! Ale potem naszła mnie myśl, że Bursztynowicz zgarnie dużą kasę, a ja jakiś ochłap...

Dziecko próbowało mnie sprostować, że za 7.500 zł to mogłaby reklamować cokolwiek, a ja wybrzydzam... No i sprzeciw wobec takiej niesprawiedliwości zelżał...

Postanowiłam wydać tę kasę na jakieś bezeceństwa.

I w gruncie rzeczy, to oprócz reklamowania specyfiku na prostatę, nietrzymania moczu, rzeżączkę i rozjaśnianie odbytu, to faktycznie można cokolwiek. Ale niestety... Nawet na rzeżączkę się nie załapałam…

Powinnam wiedzieć, że chwile zapowiadające się na piękne, trwają chwilę, a mogą też krócej jeszcze...

Â