A woreczek?
Leniwe, majowe przedpołudnie. Siedzimy na ławce pod Wawelem i cieszymy się słoneczkiem.
Cudnie jest.
Kasztany kwitną, wody w Wiśle opadły, powódź nam nie grozi. Spasione gołębie niemrawo łażą dookoła ławki, zazdrośnie zerkając na jedzone przez nas obwarzanki.
Cudnie!
Od strony Wawelu, w pięknym krakowskim stroju nadchodzi najprawdziwszy Krakowiak.
Na...