Nadzieja zagnieździła się w niej jak rak

Była taka szczupła i krucha, okryta białą poszwą z niebieskim paskiem z boku.

Spoglądała na mnie błękitnymi oczami osadzonymi głęboko, które za niedługo znikną pod powiekami już na zawsze.

Moja kuzynka Ryszarda, umierała na raka. Zabójca pojawił się za szybko, za bardzo szybko.

Zabił ją, ale nie zabił nadziei, do końca miała plany dla swoich trojga dzieci.